Zagadka biretu Poggezany-"Brama Targowa" [P.J.]
Czym mógł być naprawdę, uznawany za nakrycie głowy kapłanki-olbrzymki,
tajemniczy przedmiot przechowywany w elbląskim klasztorze?
Oto ciekawostka związana z Elblągiem, którą dostarcza nam Simon Grunau,
dominikanin piszący kronikę dziejów Prus w latach 1517-1526. Jest wprawdzie
znany jako największy fantasta wśród tutejszych kronikarzy, ale w tym, co dotyczy
akurat Elbląga, można się doszukiwać ziarnka prawdy (pytanie: jakiego rodzaju?),
ponieważ przebywał on osobiście w Elblągu przez długi czas jako członek
tutejszego zgromadzenia zakonnego, i z opowieściami tutejszych ludzi musiał się
spotykać bezpośrednio:
„Natomiast opisując nadanie dla „Hoggo”, [Szymon Grunau] podał, iż jedna z jego córek o imieniu
„Poggezana” była dziewicą wajdelotką i cieszyła się ogromnym poważeniem wśród ludności. Można
wnioskować — ciągnął dalej dominikanin — iż była ona potężnego wzrostu oraz poinformował — i co
jest najciekawsze — że w 1499 r. widział wiele razy w klasztorze w Elblągu, który leży cztery tysiące
kroków od jej dawnej warowni, należący do niej biret. Był on od wewnątrz długi na pół łokcia i szeroki
na dłoń solidnego mężczyzny. Zrobiono go z jakiegoś materiału i pokryto nim całą jego powierzchnię,
jak czyni się to z kuszą. Na przedzie miał kamień bądź blaszkę z czterokątnym obrazem, grubym na
palec, długim na wielkość dzisiejszej jednej piędzi. Z tego można wywnioskować — kontynuował
zakonnik — że głowę musiała mieć bardzo dużą, a zatem i całe ciało musiało być potężne.
Na koniec stwierdził, iż o tej Poggezanie i jej wajdelotowaniu mogą dużo powiedzieć pruscy
autochtoni. Poświęćmy chwilę uwagi opowiadaniu o birecie. Na pierwszy rzut oka, jawi się ono —
podobnie jak informacje o prawie ustanowionym przez Ermę — jako wymysł dominikanina,
sprokurowany dla zainteresowania słuchaczy i czytelników kroniki. Tylko że w tym przypadku,
Szymon Grunau podał miejsce występowania owego „niezwykłego zabytku”, tj. klasztor w Elblągu
(zapewne chodzi tu o brygidki). A zatem dociekliwy odbiorca kroniki z Elbląga i okolic mógł bez trudu
sprawdzić wiarygodność tej informacji, a na wiarygodności — wiemy o tym — dominikaninowi bardzo
zależało. , „Zagadka biretu Poggezany” czeka więc na swojego odkrywcę; tą „warownią Poggezany”
natomiast może być — zdaje się — kompleks obronny w Weklicach, grodzisko w Bielanach Wielkich,
ufortyfikowana osada w Janowie Pomorskim (dawne Truso) — położone niedaleko Elbląga,
ale możliwe też, że rozległa osada w Elblągu-Modrzewinie.”
Pogezana [Pagorzana].
(Wajdelotka-wieszczka,niższa kapłanka,guślarka,wróżka.
Biret -czapeczka,beret.).
Autorka tekstu: "Brama Targowa" (P.J.)- za Jej zgodą wstawiłem.
Pisane:-17 IX 2015 r.
Foto: internet.
-Źródło cytatu: Sławomir Zonenberg - >Prahistoria Prus w "Preußische Chronik" Szymona Grunaua.<
(w: "SENSUS HISTORIAE Vol. I (2010/1) " ).
.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz