niedziela, 20 marca 2016

Erich Koch Siedlung (Osiedle Marynarzy).

Lekko pochmurny dzień 27 VII 1936 roku.
Na wietrze łopoczą sztandary NSDAP,SA,SS i HJ.

W oczekiwaniu na uroczystość.

Karne szeregi wymienionych organizacji i robotnicy a także oficerowie Wehrmachtu
 czekają na swego gauleitera,swego nadprezydenta Prus Wschodnich,którym jest 
Erich Koch, rządzący z Królewca [Konigsberg].

Gauleiter Erich Koch wita się z 
członkami SA i SS.

Uroczystość jest bardzo ważna:na budowanych od miesięcy domach nowego osiedla 
wieszane są wiechy.Przyszły mega zbrodniarz wojenny i ludobójca jest zadowolony.
Jego "kult" w Elbing ma się dobrze...Nawet ładne osiedle domków jednorodzinnych 
nazwano jego imieniem.
W 1938 roku mają się wprowadzić pierwsi lokatorzy [nie wie jeszcze,że w tymże 1938 r. 
zostanie awansowany na SA-Obergruppenfuhrera].

Z rozrzewnieniem pewnie wspominał swe wcześniejsze lata gdy służył w Armii Cesarstwa 
Niemieckiego podczas Wielkiej Wojny a także jak walczył we Freikorpsie na Górnym Śląsku
 gdy "polnischen Banditen" zachciało się trzykrotnie odłączenia od Rzeszy...
A ten piękny dzień w 1922 roku gdy wstąpił do NSDAP?
Te tajne zadania,sabotaże w Zagłębiu Ruhry,mir w kręgach partyjnych,nienawiść 
okupantów francuskich...W nagrodę został gauleiterem Prus Wschodnich w 1928 roku.

Zadowolony wpisuje się w księdze pamiątkowej Stadt Elbing.

Nadprezydent Prus Wschodnich dokonuje
pamiątkowego wpisu w księdze Stadt Elbing.

Nie przypuszcza nawet,że za 13 lat [1949 r.] w Hamburgu złapią go Brytyjczycy
 i jako poszukiwanego zbrodniarza wojennego oddadzą w ręce polskich Untermenschen!
I tu zacznie się tajemnica... Bursztynowej Komnaty .
Komunistyczni władcy Polski będą go trzymać do lata 1958 roku zanim ruszy proces 
"pana życia i śmierci" terenów przyłączonych do Rzeszy w 1939 r.[część Mazowsza
 i suwalsko-białostockich ziem].Odpowiedzialny był za śmierć ok.400 000 Polaków
[spalenie ponad 300 wiosek] z tych terenów a także za wywózki do niemieckich obozów
 koncentracyjnych i obozów pracy setek tysięcy Ukraińców [+ masowych mordów
 na Ukraincach,Polakach i Żydach] gdy był szefem administracyjnym na Ukrainie [1941-45]
Podlegało mu wówczas również Gestapo.
W więzieniu odwiedzali go funkcjonariusze NKWD/KGB,GRU,MBP,UB,SB...
Wszyscy chcieli się dowiedzieć coś o Bursztynowej Komnacie i dziełach sztuki,które zagrabił
 z okupowanych terenów.Nic nie powiedział,nic nie zdradził...
Ciekawostka:DLACZEGO TE SŁUŻBY TAK SIĘ Z NIM CACKAŁY???
Kiedy torturowano członków NSZ,AK i WiN ,jemu włos z głowy nie spadł...
[odsyłam do:"Odkrywca nr.4(63),kwiecień 2009".].
Miał zabezpieczenie?
Ostatni raz odwrócił się i spojrzał na tablicę osiedlową ufundowaną przez elblążan
 i towarzyszy partyjnych;ruszył ku samochodom.

Ostatni raz odwrócił się pewnie też,gdy zamykała się za nim brama więzienna.
9 V 1959(!) roku został skazany za swe zbrodnie [tych z Ukrainy nie brano pod uwagę] 
na obywatelach polskich na karę śmierci.

Niemiecki zbrodniarz wojenny na ławie oskarżonych [ 1958-1959 r.].

Nigdy jej nie wykonano.
Pod opieką lekarską,z dostępem do książek i czasopism,chroniony przed więźniami 
[bano się pewnego samosądu],udzielający wywiadów różnym dziennikarzom i historykom
- dożył lat 90-ciu...
Zmarł w więzieniu w Barczewie 12 XI 1986 r.

Do końca życia udzielał wywiadów...

Erich Koch Siedlung,obecnie Osiedle Marynarzy.


Pisano:

-29 V 2013 r.

Autor tekstu: "Azja70".

Pomoce:

-"Odkrywca"nr.4 (63) z kwietnia 2009 r.
-"Zanikające echa"-Aleksander Omiljanowicz,wyd.MON,1978 r.
-Wikipedia.

Zdjęcia z internetu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz